Zwycięstwo Trefla Gdańsk w finale Falkon Cup
Trefl Gdańsk pokonał Indykpol AZS Olsztyn 3:0 w finałowym meczu turnieju Falkon Cup o Puchar Prezydenta Miasta Elbląga. Trzecie miejsce zajęła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Wielki Finał lepiej rozpoczęli olsztynianie, którzy po ataku Mateusza Kańczoka prowadzili 3:1. Taki stan trwał tylko chwile, ponieważ podopieczni trenera Andrea Anastasiego dość szybko odrobili straty, ale i po błędach olsztyńskich akademików wyszli na prowadzenie (5:10). Podrażnienie siatkarze ze stolicy Warmii i Mazur ruszyli do ataku (m.in. dzięki blokom Kuby Kochanowskiego) i częściowo odrobili straty (8:10). W dalszej częsci seta z przodu byli siatkarze Lotosu Trefla, lecz strata olsztynian stopniowo zmiejszała się dzięki ich dobrej grze w bloku oraz kontrataku (20:21). Po asie serwisowym Blake Scherhoorna mieliśmy 22:21 dla Indykpolu AZS. Ostatecznie wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymali gdańszcaznie, wygrywając 25:22.
Pierwsze akcje drugiej partii to tym razem prowadzenie 3:1 dla Lotosu Trefla Gdańsk. Dobrze w ataku spisywali się Damian Schulz, a po drugiej stronie siatki Blake Scheerhoorn. Obie drużyny raczyły licznie zgromadzoną publiczność w elbląskiej hali długimi i efektownymi wymianami. Przez większość seta dwupuntkową przewagę utrzymywali jednak nasi rywale. Na próby odrabiania strat przez kanadyjskiego przyjmującego, gdańszcaznie odpowiadali uderzeniami Piotra Nowakowskiego. Ostatecznie również i ten set został zapisany na konto Lotosu Trefla Gdańsk – 25:19.
Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się od pojedynku na siatce Kańczok vs Ferens. Później dzięki udanym zagrywkom tego drugiego, gdańszczanie dość szybko wypracowali sobie cztery punkty przewagi (2:6). Straty w ekipie ze stolicy Warmii i Mazur starał się odrabiać Kuba Kochanowski (6:8). W dalszej części seta to jednak ekipa znad Morza miała kontrolę wydarzeń na parkiecie, powiekszając przewagę (9:14, 10:16). I mimo, że olsztynainie do końca walczyli o odwrócenie losów spotkania (m.in. ataki Kańczoka na 16:20), to podopieczni trenera Andrea Anastasiego nie dali sobie wydrzeć przewagi, wygrywając trzecią partię 25:19, jak i całe spotkanie 3:0.
Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25,20:25,19:25)
Indykpol AZS: Woicki, Kochanowski (11), Zniszczoł (2), Scheerhoorn (6), Buchowski (7), Kańczok (16), Zabłocki (libero) oraz Andringa (1), Makowski, Pliński, Trefl: Kozłowski, Nowakowski (7), Schulz (13), Niemiec (6), Szalpuk (10), Mika (3), Olenderek (libero) oraz Ferens (6), Jakubiszak (2), Tomczak, Majcherski
W meczu o 3 miejsce turnieju Falkon Cup o Puchar Prezydenta Miasta Elbląga zmierzyły się ekipy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Łuczniczki Bydgoszcz. Górą okazali się podopieczni Andrei Gardiniego , którzy pokonali rywali 3:2.
ZAKSA lepiej weszła w spotkanie, szybko zyskując dwa oczka przewagi. Bydgoszczanie mieli problem z przyjęciem oraz przebiciem się przez blok przeciwnika. Skuteczny był Rafał Szymura. Przewaga kędzierzynian wzrastała, Łuczniczka nie ustrzegała się błędów, czego wynikiem był set wygrany przez siatkarzy Andrei Gardiniego 25:16.
W drugiej partii gra była wyrównana, żaden z zespołów nie mógł uzyskać większej przewagi. Dopiero Henrique Batagim dał bydgoszczanom 2-punktowe prowadzenie. Gra Łuczniczki zaczęła wyglądać coraz lepiej, dobrze funkcjonował środek w ekipie znad Brdy. Podopieczni trenera Jakuba Bednaruka mieli dwie piłki setowe, lecz ZAKSA wyrównała (24:24). Udany blok ze strony bydgoszczan sprawił, że partię na przewagi wygrali bydgoszczanie.
Udana akcja w wykonaniu Mateusza Sacharewicza dała dwa oczka przewagi zespołowi z Bydgoszczy w trzecim secie spotkania. Kędzierzynianie walczyli o wyrównanie, lecz Łuczniczka nie zamierzała na to pozwolić, szczególnie, iż w polu serwisowym dobrze prezentował się Bartosz Filipiak. W końcówce ZAKSA popełniała błędy, a siatkarze znad Brdy wyraźnie rozwinęli skrzydła, zwyciężając 25:21.
Czwarta odsłona od początku była wyrównana. Łuczniczka coraz lepiej radziła sobie na kontrach, za to ZAKSA sprawiała przeciwnikom problemy dobrą zagrywką. Właściwie przez cały czas zespoły nie pozwalały na wyprowadzenie większej przewagi. Dopiero skuteczny blok kędzierzynian sprawił, że siatkarze Andrei Gardiniego odskoczyli przeciwnikom i szansy na zwycięstwo w tej partii już nie wypuścili.
Tie-breaka lepiej rozpoczęli kędzierzynianie, prowadząc 5:2. Łuczniczka miała problemy ze skończeniem ataków, co wykorzystywali rywale. Dodatkowo pojawiały się problemy w przyjęciu. ZAKSA bardzo dobrze wykorzystywała kontry i skutecznie zagrywała (11:4). Bydgoszczanie nie poddawali się i starali się zniewlować straty, punktując atakiem i serwisem - 13:10. Ostatecznie siatkarze Andrei Gardiniego zwyciężyli po błędzie Filipiaka.
ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Łuczniczka Bydgoszcz 3:2 (25:16, 24:26, 21:25, 25:22, 15:11)
ZAKSA: Szymura, Rejno, Torres, Bieńkowski, Semeniuk, Maziarz, Banach (libero) oraz Walawender; Łuczniczka: Ananiev, Goas, Szalacha, Batagim, Filipiak, Sacharewicz, A. Kowalski (libero) oraz Gryc, Sieńko, Bobrowski, Rohnka