Żygadło: gramy swój finał i chcemy go wygrać
W sobotni wieczór Polacy ulegli rewelacyjnie grającej w tym turnieju, reprezentacji Rosji 1:3 (22:25, 23:25, 25:22, 17:25). Tym samym zagrają o brązowy medal w małym finale, który rozpocznie się o godzinie 17.00 w gdańskiej Ergo Arenie.
Po bardzo wyczerpującym, pięciosetowym pojedynku z Argentyną, Polacy rozegrali dobre półfinałowe spotkanie z ekipą Rosjan. Nie poddali się bez walki, walczyli o każdą piłkę. Tylko w ostatnim secie podopieczni Wladimira Alekny wygrali zdecydowanie do 17. W polskiej ekipie znów rewelacyjne spotkanie rozegrał Bartek Kurek, który był najlepiej punktującym zawodnikiem Biało-czerwonych - zdobył 23 punkty.
Według środkowego reprezentacji Polski - Grzegorza Kosoka - w ważnych momentach zabrakło szczęścia. - Naprawdę szkoda tego meczu, bo daliśmy z siebie naprawdę wszystko. Zabrakło troszkę szczęścia, w ważnych, trudnych chwilach - mówił po spotkaniu.
Łukasz Żygadło dodał: zagraliśmy dobre spotkanie. Wiemy, czego zbrakło nam w tym meczu i będziemy o tym pamiętać w przyszłości. Jest parę rzeczy, które trzeba zmienić, aby móc z Rosjanami prowadzić wyrównaną walkę. Niestety tych rzeczy Łukasz, nie chciał zdradzić dziennikarzom.
Po tak długiej i wyczerpującej fazie finałowej Ligi Światowej - pięć meczów rozgrywanych pięć dni
z rzędu - siatkarze nie zastanawiają się, czy mają jeszcze siły na to ostatnie, najważniejsze. - Teraz nie ma już pytań, zastanawiania się. Gramy swój finał i chcemy go wygrać - zapewnił Żygadło. Ciężką walkę zapowiedział także Grzegorz Kosok: - Gramy dzisiaj o brąz i chcemy dać z siebie wszystko.
O godzinie 17.00 zmierzą się ekipy, które ostatnie wspólne spotkanie rozegrały zaledwie dwa dni wcześniej. Jeśli podopieczni Andrei Anastasiego zakończą go z takim samym wynikiem, zdobędą
pierwszy medal Ligi Światowej.