RetroPlusLiga: tak się przechodzi do historii, czyli Mostostal 2001/02
W sezonie 2001/2002, czyli drugim zawodowym w historii, Mostostal-Azoty nadal dzielił i rządził w Polsce, a w Lidze Mistrzów zajął czwarte miejsce. W kraju kędzierzynianie znowu pokonali w decydujących starciach AZS Częstochowa, co trener Waldemar Wspaniały przypłacił... stratą włosów.
Po raz pierwszy w historii zdarzyło się, by przez trzy kolejne lata jeden klub zdobył mistrzostwo i Puchar Polski. Triumfy kędzierzynian były tym bardziej okazałe, że zespół prześladowały liczne kontuzje, m.in. Marcina Prusa. Środkowy wrócił jednak na kluczowe mecze finału z Galaxią Bank AZS Częstochowa i zaprezentował się doskonale. To on w dramatycznym, piątym secie czwartego meczu pomógł Mostostalowi w wywalczeniu złota.
– Leżało się tyle czasu w łóżku, to skądś ta energia musiała się wziąć – żartował środkowy Mostostalu. – Drużynie potrzebny był impuls, który pozwoliłby wykrzesać rezerwy, jakie w niej drzemały. Zagrywka była kluczem do zwycięstwa, ustawiliśmy sobie dzięki niej blok i w piątym secie gospodarze nie istnieli. Bardzo się cieszę z dzisiejszego zwycięstwa i z tytułu. Tym bardziej że udało mi się przezwyciężyć zapalenie żył, które jest bardzo ciężką chorobą. Ten złoty medal powieszę sobie gdzieś nad biurkiem, będzie miał dla mnie ogromne znaczenie – wspominał Prus.
Oto, jak historię ostatniego meczu finałowego opisywali dziennikarze: – Sobotnie spotkanie zakończył efektowną zagrywką Robert Szczerbaniuk. Uderzył piłkę z ogromną siłą i Krzysztof Ignaczak nie mógł nic zrobić. Po tej akcji w hali Polonia kędzierzynianie, tak jak przed rokiem, mogli fetować sukces. W górę poszybował trener Mostostalu Waldemar Wspaniały (później już w kędzierzyńskiej hali ogolił się na łyso, jak obiecał przed sezonem, w przypadku zdobycia mistrzostwa). Siatkarze dzielili się ze swoimi kibicami nie tylko radością, ale butami i koszulkami, które rzucali w sektor zajmowany przez skandujących „Mistrz, mistrz, Mostostal” kędzierzyńskich kibiców – czytamy wspomnienia na stronie internetowej Mostostalu.
Akademicy tymczasem naprędce zdemontowali sędziowską drabinkę. Nie chcieli dopuścić, aby Paweł Papke zatknął na niej niebiesko-biało-czerwoną flagę. – To jest nasza sala, nasi kibice, my tu jesteśmy gospodarzami – tłumaczyli.
Po piątkowej wygranej 3:0, w Częstochowie liczono na drugie zwycięstwo drużyny Ireneusza Mazura. W hali Polonia zjawił się komplet publiczności, która fantastycznie dopingowała swoich ulubieńców. Goście pokazali jednak niezwykły charakter i choć nie mogli wystąpić w najsilniejszym składzie (zabrakło Sebastiana Świderskiego, który dzień wcześniej skręcił nogę), zwyciężyli po ponaddwugodzinnym spotkaniu 3:2.
Gospodarze nie czuli się przegranymi. Żałowali jednak, że nie wykorzystali szansy i nie doprowadzili do piątego spotkania w Kędzierzynie. – Szkoda trzeciego seta, gdybyśmy go rozstrzygnęli na swoją korzyść, doszłoby najpewniej do jeszcze jednego meczu. Proszę popatrzeć na sety, jak wyrównana była walka. Na pewno nie stalibyśmy na straconej pozycji. O tytule decydowałyby niuanse. Tam wszystko mogłoby się zdarzyć – komentował Grzegorz Wagner, a Krzysztof Ignaczak dodał: – Mostostal postawił wszystko na jedną kartę i w decydującym momencie rozbił nas zagrywką. Nie czujemy się przegranymi, choć pewien niedosyt pozostał, bo przecież gdybyśmy zwyciężyli, droga do złota wciąż byłaby otwarta.
Mostostal grał jeszcze skuteczniej niż w poprzednich latach. Przegrał tylko trzy spotkania – dwa w sezonie zasadniczym i jedno w finale z Galaxią. Do tego awansował do Final Four Ligi Mistrzów, w którym zajął wprawdzie ostatnie, czwarte miejsce, lecz i tak pokazał się w Europie z najlepszej strony.
Brązowy medal zdobyła Skra Bełchatów i był to pierwszy sygnał, że w polskiej lidze wyrasta nowy, silny ośrodek siatkarski. Z PLS spadła ekipa Czarnych Radom, która miała olbrzymie problemy finansowe. Warto też pamiętać, że w sezonie 2001/02 po raz pierwszy do PLS wprowadzono nowy setem punktacji, czyli 3 pkt za zwycięstwo 3:1 i 3:0, 2 pkt za wygraną 3:2, punkt za porażkę 2:3. Po zakończeniu rozgrywek tę zmianę bardzo wysoko oceniali wszyscy walczący w PLS.
LICZBY SEZONU 2001/02
84 – procent zwycięskich meczów miał na koncie Mostostal. Wygrał 25 z 28 spotkań w fazie zasadniczej i play-off.
3500 – widzów to rekord frekwencji. Tyle osób oglądało starcie Galaxii z Mostostalem w finale. Najmniej kibiców było na meczu KS Nysy z PZU AZS Olsztyn, zaledwie 110!
44 - minuty trwał najdłuższy set w sezonie 2001/02. Rozegrały go zespoły PZU AZS i Jastrzębia. Wygrała go ta druga ekipa 38:36.
54,21 – procent wyniosła średnia skuteczność ataku najlepszego w tym elemencie gracza PLS, czyli atakującego Mostostalu Pawła Papkego.
142 – mecze rozegrano w całym sezonie 2001/02 w Polskiej Lidze Siatkówki. Aż w 64 spotkaniach padł wynik 3:0, a 34 starcia rozstrzygnął tie-break.
TABELA RUNDY ZASADNICZEJ PLS
Zespół Mecze Pkt Sety
1. Mostostal Kędzierzyn-Koźle 18 48 52:18
2. Galaxia AZS Częstochowa 18 39 47:24
3. KS Nysa 18 32 39:29
4. 1044 Gwardia Wrocław 18 27 35:37
5. Skra Bełchatów 18 26 33:37
6. Ivett Jastrzębie Borynia 18 23 33:39
7. Stolarka Wołomin 18 21 29:38
8. PZU AZS Olsztyn 18 20 30:39
9. Morze Szczecin 18 17 28:44
10. Nordea Czarni Radom 18 17 24:45
n [Obowiązywała punktacja:] 3 pkt za wygraną 3:0 i 3:1, 2 pkt za wygraną 3:2, 1 pkt za porażkę 2:3, 0 pkt za przegraną 1:3 i 0:3; awans do play-off: 1–8., ostatnia ekipa spadek, 9. drużyna baraż.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1. Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle
2. Galaxia Bank AZS Częstochowa
3. Skra Bełchatów
4. Ivett Jastrzębie Borynia
5. 1044 Gwardia Wrocław
6. Stolarka Wołomin
7. PZU AZS Olsztyn
8. KS Nysa
9. Morze Szczecin
10. Nordea Czarni Radom
FAZA PLAY-OFF
{I RUNA}
n Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle – PZU AZS Olsztyn [3–0] (3:0, 3:1, 3:0)
n Galaxia Bank AZS Częstochowa – Stolarka Wołomin [3–0] (3:0, 3:0, 3:0)
n Ivett Jastrzębie Borynia – KS Nysa [3–1] (1:3, 3:2, 3:0, 3:0)
n Skra Bełchatów – 1044 Gwardia Wrocław [3–0] (3:1, 3:1, 3:2)
{II RUNA}
[O miejsca 9–10.:]
n Morze Szczecin – Nordea Czarni Radom [4–2] (3:0, 0:3, 3:0, 3:1, 2:3, 3:0)
[O miejsca 5–8.:]
n Stolarka Wołomin – KS Nysa [3–1] (3:0, 0:3, 3:0, 3:1)
n 1044 Gwardia Wrocław – PZU AZS Olsztyn [3–2] (3:0, 3:2, 2:3, 0:3, 3:1)
[O miejsca 1–4.:]
n Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle – Skra Bełchatów [3–0] (3:2, 3:0, 3:1)
n Galaxia Bank AZS Częstochowa – Ivett Jastrzębie Borynia [3–0] (3:0, 3:2, 3:1)
{III RUNDA}
[O 7. miejsce:]
n PZU AZS Olsztyn – KS Nysa [3–0] (3:1, 3:1, 3:0)
[O 5. miejsce:]
n 1044 Gwardia Wrocław – Stolarka Wołomin [3–1] (3:0, 3:0, 0:3, 3:2)
[O 3. miejsce:]
n Skra Bełchatów – Ivett Jastrzębie Borynia [3–0] (3:0, 3:1, 3:0)
[O 1. miejsce:]
n Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle – Galaxia Bank AZS Częstochowa [3–1] (3:0, 3:1, 0:3, 3:2)
DRUŻYNY MEDALISTÓW
{Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle:} Roland Dembończyk, Piotr Lipiński, Marek Kardoš, Dušan Kubica (obaj Słowacja), Rafał Musielak, Wojciech Serafin, Robert Szczerbaniuk, Marcin Prus, Sebastian Świderski, Paweł Papke, Aleksander Januszkiewicz, Bartłomiej Soroka, Jarosław Stancelewski. [Trener:] Waldemar Wspaniały.
{Galaxia Bank AZS Częstochowa:} Radosław Panas, Grzegorz Wagner, Michał Bąkiewicz, Damian Dacewicz, Arkadiusz Gołaś, Sinisa Reljić (Jugosławia), Krzysztof Ignaczak, Jakub Oczko, Marcin Nowak, Marcin Kryś, Bartosz Szcześniewski, Grzegorz Kokociński, Tomass Kalnins (Łotwa). [Trener:] Ireneusz Mazur.
{Skra Bełchatów:} Paweł Maciejewicz, Tomasz Rosa, Sławomir Kudłaczewski, Zbigniew Zieliński, Leszek Czerlonek, Tomasz Skalski, Siergiej Bielanski (Rosja), Maciej Bartodziejski, Piotr Szulc, Tomasz Paluch, Jakub Bednaruk, Robert Prygiel, Adam Nowik, Grzegorz Szymański. [Trener:] Wiesław Czaja.
EKSPERT SEZONU
Artur Popko, ówczesny prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A.
To był drugi sezon działalności Polskiej Ligi Siatkówki. Sezon ze wszech miar udany. Dwa najlepsze kluby – Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle i Galaxia Bank AZS Częstochowa nie tylko toczyły ze sobą zacięte, pasjonujące mecze w lidze, ale też godnie reprezentowały Polskę w europejskich pucharach. Oba wystąpiły w turniejach finałowych: Ligi Mistrzów i Top Teams Cup, organizowanych w Opolu i Częstochowie.
W PLS od początku rozgrywek prowadził Mostostal, jednak w meczach finałowych Galaxia postawiła twarde warunki i do końca przeżywaliśmy emocje. Na nie mniejsze brawa zasłużyli siatkarze Skry Bełchatów. W tym bardzo dobrze zorganizowanym klubie po niezbyt dobrym początku ligi finisz był na tyle skuteczny, że podopieczni Wiesława Czai zdobyli brązowe medale.
GWIAZDA SEZONU
Paweł Papke (Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle)
Początek sezonu nie był rewelacyjny dla Papkego, dokuczały mu bowiem kontuzje. Nie był w czołówkach rankingów, lecz odzyskał formę w kluczowym momencie, w fazie play-off. – Paweł w ostatnich trzech latach zmienił się na korzyść i to nie tylko jako człowiek, lecz także jako siatkarz. Poprawił np. obronę i dzięki temu stał się bardzo wszechstronnym graczem – chwalił swego zawodnika trener Wspaniały.
Atakujący Mostostalu po raz drugi z rzędu został wybrany na siatkarza sezonu w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”, a takim osiągnięciem mogli się dotąd poszczycić tacy siatkarze, jak choćby Tomasz Wójtowicz. – Sezon był bardzo męczący, owocny, ale trudny. Teraz trochę wypoczynku, a potem kadra – powiedział Papke dla „PS”, a poproszony o wytypowanie swojej szóstki do rankingu, wybrał: – Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale to my byliśmy najlepsi, więc szóstka Mostostalu.
ZESPÓŁ SEZONU
(głosowanie wg „Przeglądu Sportowego”)
Paweł Papke (Mostostal-Azoty) – 20 głosów
Robert Szczerbaniuk (Mostostal-Azoty) – 18 głosów
Damian Dacewicz (Galaxia AZS) – 15 głosów
Robert Prygiel (Czarni, Skra) – 13 głosów
Sebastian Świderski (Mostostal-Azoty) – 12 głosów
Rafał Musielak (Mostostal-Azoty) – 10 głosów
Siatkarz sezonu: Paweł Papke
najlepszy libero: Krzysztof Ignaczak (Galaxia) i Krzysztof Wójcik (Ivett Jastrzębie) – po 6 głosów