Mocna zagrywka na wagę wygranej
Chociaż bilans spotkań przemawia na korzyść siatkarzy Aluronu CMC Warty Zawiercie, to z Indykpolem AZS-em Olsztyn nigdy nie grało się łatwo. Przekonaliśmy się o tym w zeszłym sezonie, gdy niespodziewanie żółto-zieloni przegrali w Iławie, a w rewanżu wygrali dopiero po tie-breaku. A jak będzie tym razem?
Mocna, nieprzyjemna zagrywka to znak rozpoznawczy naszego najbliższego rywala, czyli zespołu Indykpol AZS Olsztyn. Nasi rywale mają w składzie dwóch siatkarzy, którzy w tym sezonie znajdują się w czołówce najlepiej serwujących zawodników ligi. Pierwszy z nich to Moritz Karlitzek, którego trener Michał Winiarski doskonale zna z reprezentacji Niemiec. Przyjmujący w czterech meczach ustrzelił 13 asów serwisowych. Najwięcej – aż 7 – w spotkaniu z GKS-em Katowice. Z mocnego serwisu znany jest także Karol Butryn, który ma na swoim koncie już 10 punktów. O jego sile rażenia mogliśmy przekonać się na własnej skórze w zeszłym sezonie, gdy w dwóch meczach przeciwko naszemu zespołowi zanotował 6 asów.
Elementem, którym w dotychczasowych starciach olsztynianie sprawiali rywalom problemy jest także blok. Tu błyszczy Taylor Averill. Amerykanin ma na swoim koncie 12 punktów – tyle samo, co nasz Uroš Kovačević.
Co prawda Indykpol AZS sezon zaczął gorzej od Jurajskich Rycerzy, ale olsztynianie zaliczyli porażki w meczach z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Jastrzębskim Węglem. W kolejnych dwóch spotkaniach zgarnęli już komplet punktów. Nasi siatkarze wygrali natomiast 3 pierwsze potyczki, ale w ostatniej kolejce przegrali z Jastrzębskim Węglem 0:3.
– Olsztynianie zaczęli od potknięć z ZAKSĄ i Jastrzębiem, ale teraz mają na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu i na pewno przyjadą do Zawiercia zmotywowani i pozytywnie naładowani – mówi Jędrzej Gruszczyński.
Grucha dobrze zna zespół z Olsztyna, bo spędził w nim dwa ostatnie sezony. Wśród Jurajskich Rycerzy jest jeszcze dwóch innych byłych zawodników Indykpolu AZS-u. Miłosz Zniszczoł grał w nim od 2014 do 2019 roku, przez rok jego kolegą z drużyny był wówczas Marcin Waliński (w sezonie 2015/2016).
– Fakt, że jeszcze niedawno olsztynianie byli moimi kolegami z drużyny, na pewno sprawia, że jest troszkę trudniej, ale z drugiej strony to ułatwienie. Przez długi czas praktycznie codziennie się z nimi trenowało i widziało się ich trochę częściej, niż tylko na meczu. Wtedy można zobaczyć wybrane elementy, a na treningu jest tego więcej i później łatwiej czytać siebie nawzajem – dodaje Gruszczyński.
Warto dodać, że w sobotnim meczu naprzeciwko siebie stanie dwóch tegorocznych wicemistrzów świata: Bartosz Kwolek oraz Mateusz Poręba.
Początek meczu Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn w sobotę, 22 października, o godzinie 17:30. Ostatnie sztuki wejściówek czekają na AluronCMC.pl/bilety oraz w kasie przy głównym wejściu do hali.