Karol Kłos o meczu PGE Skry Bełchatów w Rzeszowie: To wstyd!
- Każda kolejna porażka gdzieś nas zakopuje i trudniej się z tego wygrzebać. Trudniej o jakąś pewność siebie, mimo że mamy doświadczony zespół - mówił po porażce z Asseco Resovią Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów.
PLUSLIGA.PL: Przegrać w Rzeszowie w takim stylu to chyba…
Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów: Wstyd. Tak, dzisie,jszy mecz w naszym wykonaniu to wstyd. Jedno na pewno trzeba oddać, że Resovia postawiła bardzo trudne warunki. Zagrali bardzo dobrze na siatce, w obronie czy zagrywce. Punktowali nas praktycznie w każdym elemencie. Cały czas musieliśmy gonić, cały czas byliśmy pod wodą, a wtedy gra się trudno. Zaczęliśmy popełniać głupie błędy, których nie powinniśmy, jeżeli chcemy walczyć z nimi na styku. W tej rundzie zespół z Rzeszowa jest w zupełni innym miejscu niż my.
W pierwszej rundzie jeszcze potrafiliśmy nawiązać u siebie walkę, a tutaj bezapelacyjnie pokazali nam nasze miejsce w szeregu.
PLUSLIGA.PL: Po tym, co pokazaliście w Rzeszowie, będziecie musieli bardzo mocno powalczyć, o miejsce w ósemce gwarantujące udział w play-off ?
Już wiemy, że każdy mecz jest o nasze życie i walką o play-off. Tak będziemy do tego podchodzić. Walczymy do samego końca, dopóki jest szans znaleźć się w play-off, będziemy robić wszystko, żeby tam się znaleźć, a później tam już zawalczyć. Mamy swoje problemy, co widać na boisku ale nie składamy broni.
PLUSLIGA.PL: Z czego wynikają zatem te problemy PGE Skry, że jej gra daleka jest od potencjału?
Myślę, że to nie jest jeden element, a wiele rzeczy które się na to składają. Na pewno każda kolejna porażka gdzieś nas zakopuje i trudniej się z tego wygrzebać. Trudniej o jakąś pewność siebie, mimo że mamy doświadczony zespół. Nie gramy po prostu dobrze w siatkówkę. Nie potrafimy też utrzymać koncentracji przez dłuższy okres.
Zrywamy się i gramy trzy akcje dobrze, a potem cztery, pięć źle. A tak się nie da grać w siatkówkę.
PLUSLIGA.PL: Po latach przerwy znów trybuny na Podpromiu wypełniły się po brzegi kibicami. W części duża w tym zasługa PGE Skry, która zawsze przyciąga fanów na mecze. Panu pewnie się podoba gra w takiej atmosferze?
Zawsze gra się fajnie przy pełnych trybunach, w takiej atmosferze i dopingu. Nawet jak jest to doping dla przeciwnika, bo gramy u niego w domu. Na takie mecze się czeka. Ja też zacierałem ręce przed tym spotkaniem. Chciałem pograć trochę dłużej, ale nie starczyło na to sił.
PLUSLIGA.PL: Miło byłoby w niedalekiej przyszłości regularnie grać przy takiej publiczności?
Pomidor (śmiech).
Powrót do listy