Trenera reprezentacji Polski nie obchodzi historia meczów ze Słowenią
- Straciłem pięć lat życia, ale wolę wygrywać tak jak z Serbią, niż 3:0 - twierdzi Nikola Grbić, trener reprezentacji Polski siatkarzy, która awansowała do półfinału mistrzostw Europy, w którym po raz trzeci z rzędu zmierzy się ze Słowenią.
Grbić: Serbowie zagrali w ćwierćfinale z nami tak, jak się tego spodziewałem. Nie mam wprawdzie szklanej kuli, w której wszystko widzę, ale znam tych chłopaków i wiem, jak reagują w różnych sytuacjach, dlatego można było oczekiwać od nich właśnie takiej postawy. Z zewnątrz widać, jak dobrą atmosferę mają w zespole. Zawodnicy z kwadratu po każdej udanej akcji krzyczą i przenoszą dobrą energię na kolegów na boisku. Cieszę się, że zdołaliśmy pokonać takie trudności i szczerze mówiąc, mimo że straciłem pięć lat z życia, wolę wygrywać w taki sposób niż łatwo 3:0, bo takie zwycięstwo daje odwagę, świadomość, że jest się w stanie wychodzić z takich trudnych sytuacji i daje przeciwciała na przyszłość. Po przegranym pierwszym secie powiedziałem zawodnikom tylko, że muszą ograniczyć błędy, bo podarowaliśmy rywalom aż 11 punktów. Oni nam wprawdzie 10, ale nie interesuje mnie co oni robili. Na szczęście wróciliśmy skoncentrowani, wywieraliśmy presję zagrywką i przejęliśmy kontrolę nad meczem.
Oczywiście, że nasz blok był dobry, ale nie możemy też zapominać o obronach Pawła Zatorskiego, zwłaszcza w pierwszym secie. Pracowaliśmy nad niektórymi rzeczami przez pierwszą część Ligi Narodów i świetnie, że wyciągnęliśmy z tego wnioski, bo teraz lepiej atakujemy i bronimy.
W czwartkowym półfinale w Rzymie Biało-czerwoni zmierzą się ze Słoweńcami, którzy na takim samym etapie mistrzostw pokonali Polaków zarówno w Lublanie w 2019 roku, jak i w Katowicach przed dwoma laty. Zwycięska passa Słowenii w meczach z Polską na mistrzostwach Europy trwa nawet dłużej, bo już od turnieju w Bułgarii w 2015 roku, czyli na trzech turniejach. Grbić nie chce jednak wracać do historii: - Nie obchodzi mnie przeszłość. Nie ma znaczenia to, co się wydarzyło cztery czy dwa lata temu. To nie pomaga. Liczy się tylko ten aktualny mecz, czyli Polska - Słowenia, a nie rywalizacja na linii Nikola Grbić - Gheorghe Cretu – zakończył trener polskiej reprezentacji.
Powrót do listy