Z Aluronu CMC Warty Zawiercie do piątej drużyny ligi franciskiej
Wiktor Rajsner nie jest już siatkarzem Aluronu CMC Warty Zawiercie. 25-letni środkowy dokończy sezon w lidze francuskiej.
Rajsner został Jurajskim Rycerzem w 2021 roku i w żółto-zielonych barwach debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był wówczas najmłodszym graczem w drużynie, na boisku pojawił się w 11 meczach PlusLigi oraz dwóch TAURON Pucharu Polski. Pełnił głównie rolę zmiennika bardziej doświadczonych Miłosza Zniszczoła i Patryka Niemca. W pierwszym sezonie zdobył brązowy medal mistrzostw Polski.
Kolejny sezon był dla niego znacznie mniej pomyślny. Pod koniec października 2022 roku nabawił się poważnej kontuzji - na ostatnim treningu przed wyjazdem na mecz PlusLigi do Lublina zerwał więzadło krzyżowe przednie. Konieczna była operacja, a wielomiesięczna rehabilitacja wyeliminowała Wiktora z gry do końca sezonu 2022/2023. Kolejny rok spędził na wypożyczeniu w Enea Czarnych Radom.
Mimo że klub z Radomia spadł z ligi, to Rajsner był w czołówce statystyk blokujących, a po sezonie zawodnik wrócił do Zawiercia, gdzie był jednym z pięciu środkowych.
- Nauczeni doświadczeniem poprzednich dwóch sezonów, gdy z powodu kontuzji musieliśmy szukać na szybko wzmocnień na środku, tym razem postanowiliśmy zabezpieczyć się na taką ewentualność. Do zdrowia wrócił jednak Mateusz Bieniek, a następnie uraz wyleczył też Miłosz Zniszczoł, więc od pewnego czasu na treningach dostępnych było pięciu zdrowych środkowych. Gdy znany i szanowany w Polsce trener Marcelo Fronckowiak zadzwonił z prośbą pomocy, bo jego zespół dotknęły problemy, doskonale rozumieliśmy jego położenie. Wiktor chciał podjąć wyzwanie, dlatego wyraziliśmy zgodę na rozwiązanie umowy. Dziękujemy mu za czas spędzony w naszym klubie i życzymy powodzenia w Tours - podkreśla Kryspin Baran, prezes Aluron CMC Warty Zawiercie.
W tym sezonie Wiktor Rajsner zdobył pierwsze trofeum w seniorskiej karierze - AL-KO Superpuchar Polski; zadebiutował też w europejskich pucharach, wchodząc na boisko w spotkaniu z Hypo Tirolem Innsbruck. Łącznie zagrał w dziewięciu meczach: sześciu w PlusLidze, dwóch w Lidze Mistrzów oraz we wspomnianym AL-KO Superpucharze.
Powrót do listySytuacja była bardzo dynamiczna. Wszystko wydarzyło się właściwie w ciągu trzech dni. Klub z Francji potrzebował pomocy, brakowało mu zawodnika na mojej pozycji. Z racji faktu, że u nas w zespole było pięciu środkowych, zdecydowałem się skorzystać z oferty i dokonać takiego transferu - mówi Rajsner. - W ciągu mojego pobytu w Zawierciu było słodko-gorzko. Jestem bardzo wdzięczny klubowi i miastu, bo dali mi wiele i pozwolili nauczyć się wielu rzeczy. Otrzymałem ogromne wsparcie, za co każdemu z osobna chciałbym podziękować. Czułem się tu jak w domu - kończy.