Jastrzębski Węgiel bez najmniejszych problemów wywalczył sobie miejsce w turnieju finałowym Pucharu Polski (14-15 stycznia). W półfinale Pomarańczowi zagrają z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, z którą w listopadzie stoczyli ciężką batalię, przegrana dopiero w tie breaku. Czy bez Scotta Touzinskiego zespół stać na wygraną z mistrzem Polski? - Nie będzie lekko, ale jesteśmy gotowi do walki - stwierdził szkoleniowiec jastrzębian.
PLUSLIGA.PL: Zwycięstwem 3:0 nad Cerradem Czarni Radom zapewniliście sobie udział w turnieju finałowym Pucharu Polski. To powód do radości, czy dodatkowy kłopot, biorąc pod uwagę kontuzje Touzinskiego i Sobali?
MARK LEBEDEW: Ten turniej to dla nas jeden z najważniejszych celów trwającego sezonu. Ciężko pracowaliśmy na to, żeby po rundzie jesiennej PlusLigi znaleźć się w najlepszej czwórce, co trochę ułatwiło nam drogę do rywalizacji we Wrocławiu. Jesteśmy podekscytowani zbliżającym się weekendem, bo Puchar Polski to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej siatkówce, a Jastrzębski Węgiel chce uczestniczyć we wszystkich najważniejszych wydarzeniach. Po to właśnie ciężko pracujemy na treningach.
Może pan powiedzieć co właściwie dzieje się z Amerykaninem? Podobno nie zagra we Wrocławiu?
MARK LEBEDEW: Touzinsky ma problem z lewym kolanem. Tak naprawdę, wciąż nie wiemy jak głęboki to problem, sprawdzamy jeszcze kilka rzeczy. Na dziś nie jest w stanie grać i szukamy najlepszego rozwiązania, by jak najszybciej wrócił na boisko. Konkretna decyzja zapadnie najprawdopodobniej dopiero po turnieju finałowym Pucharu Polski. Faktycznie, Scott nie zagra we Wrocławiu, ale nie jesteśmy z tego powodu jakoś bardzo zmartwieni, choć oczywiście, wolelibyśmy, żeby grał. Touzinsky jest niezwykle istotnym ogniwem naszej drużyny, dlatego pojedzie tam z nami i pomoże nam, jeśli nie na boisku, to w każdym innym aspekcie. Z tego też względu znalazł się w czternastce na spotkanie z Cerradem Czarni Radom - żeby być razem z chłopakami i wykonywać dla zespołu tę pracę, którą zazwyczaj wykonuje będąc na boisku. To niezmiernie ważne dla nas wszystkich.
Nie może pan skorzystać także z usług Wojciecha Sobali. Jak wygląda sytuacja tego zawodnika?
MARK LEBEDEW: Sobala jest już po zabiegu, wszystko poszło zgodnie z planem. Teraz czeka go ciężka praca z fizjoterapeutą. Mamy dobre doświadczenie z leczeniem tego typu urazów, bo podobny w zeszłym sezonie miał Piotr Hain, który wrócił do gry po dwóch miesiącach rehabilitacji. Mamy nadzieję, że i tym razem tak będzie. Na szczęście, Damian Boruch jest w dobrej dyspozycji, więc brak Sobali nie jest dla nas bardzo stresujący.
Jego miejsce zajął tymczasowo Jakub Turski.
MARK LEBEDEW: To junior z Młodej Ligi. Pomaga nam podczas treningów, ale na tę chwilę raczej nie jest gotowy by zagrać w PlusLidze w pełnym wymiarze. Na pewno jednak jest w stanie wejść na kilka piłek.
W półfinale Pucharu Polski zmierzycie się z ZAKSĄ, z którą zagraliście bodaj najładniejszy mecz całej rundy jesiennej. Jesteście w stanie to powtórzyć?
MARK LEBEDEW: Nie mamy problemu z grą przeciwko komukolwiek. Rozmawialiśmy po tamtym spotkaniu wewnątrz drużyny i chociaż to ZAKSA wygrała, my także czuliśmy się zwycięzcami. To był piękny pojedynek dwóch godnych siebie rywali. Na podobnym poziomie zagraliśmy także przeciwko Resovii i Skrze. Mam nadzieję, że we Wrocławiu zagramy równie dobry mecz. Oczywiście, nie będzie to proste, bo rywale nas obserwują i z pewnością będą przygotowani do rywalizacji lepiej, niż poprzednio.
Mam wrażenie, że aktualnie nie jesteście w tak dobrej dyspozycji, jak w listopadzie, gdy walczyliście z czołówką ligowej tabeli?
MARK LEBEDEW: Jesteśmy w dobrej dyspozycji fizycznej, ale nie gramy aż tak dobrze, jak na początku listopada. Na pewno wpływ na to mają kłopoty kadrowe, bo inaczej trenuje się gdy czternastu zawodników jest zdrowych, a inaczej, gdy są kontuzje i trzeba łatać dziury. Z pewnością jednak jesteśmy w lepszej formie, niż w grudniu. Wtedy graliśmy co trzy dni i odczuwaliśmy ogromne zmęczenie fizyczne. Podczas przerwy świątecznej było trochę czasu na odpoczynek i na solidną pracę w siłowni. Teraz jest znacznie lepiej.
Mentalnie pana podopieczni są gotowi by walczyć o Puchar Polski?
MARK LEBEDEW: Odkąd wywalczyliśmy sobie miejsce w Final Four, myślimy już tylko o zbliżającym się weekendzie i walce o cenne trofeum.
Używamy plików cookies, w tym plików służących do personalizowania treści i reklam, udostępniania funkcji mediów społecznościowych i analizowania ruchu na stronie.
Informacje o tym w jaki sposób korzystasz z naszej witryny udostępniamy również naszym partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im przekazałeś lub które zebrali podczas korzystania z ich usług (wówczas stają się odrębnymi administratorami Twoich danych).
Administratorem Twoich danych osobowych jest Polska Liga Siatkówki S.A. z siedzibą przy ul. Bagno 2, 00-112 Warszawa. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności i plików cookies.
Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.
Zapisywanie informacji dotyczących bieżącej sesji użytkownika (session id)
Zapisywanie informacji, jakie ciasteczka użytkownik zaakceptował
Dla użytkownika niezalogowanego trzymanie informacji o typowaniu użytkownika na stronie (wynik obstawionego meczu); dla użytkownika zalogowanego ta informacja trzymana jest w bazie danych
Dla użytkownika niezalogowanego trzymanie informacji o glosowaniu w sondażu (na jaką odpowiedź zagłosował); dla użytkownika zalogowanego ta informacja trzymana jest w bazie danych
Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań, w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych PLS i naszych partnerów.
Określa, czy przeglądarka użytkownika akceptuje pliki cookie.
1 – Pliki cookie są dozwolone
3 – Rezygnacja
Token zabezpieczający do funkcji rezygnacji
Aby zapewnić zapobieganie oszustwom
Do przechowywania i śledzenia odwiedzin w witrynach
Pliki analityczne wykorzystujemy do pomiaru i analizy oglądalności strony (pozwalają nam mierzyć np. ilość odwiedzin, wyświetleń, średni czas przebywania na stronie, zbierać informacje o źródłach ruchu). Dzięki nim wiemy w jaki sposób użytkownicy korzystają z serwisu i możemy poprawić jego działanie.
Służy do rozróżniania użytkowników
Służy do ograniczania szybkości żądań. Jeśli Google Analytics zostanie wdrożony za pośrednictwem Google Tag Manager, ten plik cookie będzie miał nazwę _dc_gtm_<property-id>
Służy do utrwalania stanu sesji
Służy do rozróżniania użytkowników
Pliki cookies to małe pliki tekstowe, które są umieszczane na urządzeniu osoby odwiedzającej stronę internetową. Instalowanie na Twoim urządzeniu plików cookies, które są niezbędne do poprawnego wyświetlania strony i korzystania z dostępnych funkcjonalności, nie wymaga Twojej zgody. Jest ona jednak niezbędna w przypadku stosowania plików cookies podmiotów trzecich (np. analitycznych, reklamowych, społecznościowych). W każdej chwili możesz zmienić ustawienia lub wycofać zgodę na umieszczanie na Twoim urządzeniu plików cookies innych niż niezbędne do korzystania z naszego serwisu.
Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat wykorzystywanych w naszym serwisie plików cookies oraz przetwarzania danych osobowych i przysługujących Ci praw, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności i plików cookies.