Jan Such: w środę już przedsmak wielkich emocji

- Już w środę będziemy mieli przedsmak emocji jakie czekają nas w czasie finałowego turnieju o Puchar Polski we Wrocławiu. Jutro wszystkie oczy będą skierowane na Kędzierzyn-Koźle, gdzie wicemistrz kraju ZAKSA podejmie mistrza PGE Skrę Bełchatów - mówi Jan Such, olimpijczyk i w niedalekiej przeszłości trener wielu czołowych polskich drużyn.

Zdaniem naszego zasłużonego szkoleniowca faworytem jest ZAKSA. - Na razie drużyna Andrei Gardiniego gromi rywali w PlusLidze. Dotychczasowe wyniki każą właśnie w tej ekipie upatrywać faworyta nie tylko środowego ćwierćfinału, ale i całego finałowego turnieju. Gra ZAKSY jest ułożona. Wygrać kędzierzynianom może przeszkodzić Mariusz Wlazły, który w wysokiej formie może pociągnąć swój zespół do zwycięstwa. Myślę, że mecz będzie ciekawy - powiedział Jan Such.

W Radomiu Cerrad Czarni podejmą Aluron Virtu Wartę Zawiercie. Z tymi klubami Jan Such był związany zawodow. - Bardzo cenię i lubię Dominika Kwapisiewicza i Roberta Prygla. Mam dużo serca dla obu zespołów. Trudno powiedzieć który wygra. W obu klubach, bez wielkich budżetów, stworzono ciekawe ekipy, które doskonale sobie radzą w PlusLidze i myślę, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Jutro zobaczymy w Radomiu sporo ciekawej siatkówki - powiedział Jan Such.

W opinii Jana Sucha pierwszoligowe zespoły Stal Nysa i BBTS Bielsko-Biała nie sprawią niespodzianki i nie awansują do finałowego turnieju. - Różnica w umiejętnościach zawodników PlusLigi i 1. Ligi Mężczyzn jest dość spora. Natomiast Nysa jest na dobrej drodze do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Może jej w tym przeszkodzić Krispol Września - zakończył Jan Such.