ZAKSA Kędzierzyn-Koźle powalczy z Jastrzębskim Węglem w niedzielnym finale Pucharu Polski 2019, który rozgrywany będzie w Hali Orbita we Wrocławiu. - To bardzo dobry zespół. Nie ukrywałem, że to właśnie jastrzębianie byli moim faworytem w tym drugim półfinale. Zapowiada się ciekawe spotkanie - powiedział Mateusz Bieniek, środkowy wicemistrzów Polski.
Kędzierzynianie w sobotnim półfinale pokonali Aluron Virtu Wartę Zawiercie 3:1 i awansowali do niedzielnego finału. Co było kluczem do zwycięstwa?
- Na pewno lepiej zagrywaliśmy, niż Aluron Virtu Warta Zawiercie. To był klucz do zwycięstwa. Idealnie nie było, bo rozluźniliśmy się w trzecim secie. Daliśmy rywalom okazję do wygrania tego seta. Aczkolwiek cieszy to, że w czwartej partii potrafiliśmy się obudzić i od początku narzucić rywalom swój styl gry. Pokazaliśmy, kto jest lepszy - powiedział Mateusz Bieniek.
Podopieczni Andrei Gardiniego słabszy moment gry mieli tylko w trzecim secie. Świetna seria zagrywek Kamila Semeniuka sprawiła, że tę partię wygrali siatkarze z Zawiercia.
- Kamil Semeniuk w trzecim secie wszedł na zagrywkę i wywarł na nas sporą presję. Gdyby nie zagrał tak dobrze, pewnie mieliby problem wygrać tego seta. Trzeba jednak dodać, że w tej trzeciej partii nasza dyspozycja nieco spadła i dlatego przeciwnicy zwyciężyli - zauważył środkowy.
W drużynie z Kędzierzyna-Koźla bardzo dobrą zmianę dali zmiennicy, którzy zastąpili kontuzjowanego Sama Deroo. - Sam Deroo jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszej drużynie. Zmiennicy pokazali, że są bardzo wartościowymi zawodnikami. Mam tu na myśli Rafała Szymurę i Brandona Koppers - podkreślił reprezentant Polski.
ZAKSA o pierwsze trofeum w tym sezonie powalczy z Jastrzębskim Węglem. Początek finału Pucharu Polski o godzinie 14.45.
- Jastrzębski Węgiel to bardzo dobry zespół. Nie ukrywałem, że to właśnie jastrzębianie byli moim faworytem w tym drugim półfinale. Zapowiada się ciekawe spotkanie - zakończył Bieniek.
