ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z PGE Skrą Bełchatów mecz o ENEA Super Puchar w piłce siatkowej 2014 1:3 (24:26, 22:25, 25:20, 25:27). - Myślę, że spotkanie mogło się podobać kibicom - powiedział Dominik Witczak, atakujący ZAKSY.
PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozerały w środę w poznańskiej Arenie bardzo wyrównane spotkanie. Ostatecznie triumfowali aktualni mistrzowie Polski, którzy potrzebowali czterech setów na pokonanie zdobywców pucharu kraju.
- W środę słabo zagraliśmy zagrywką. Ta mocna, ryzykowna zagrywka nie wychodziła nam tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Zepsuliśmy dużo serwisów kontrolowanych, łatwych. Nie wywieraliśmy presji na zespole z Bełchatowa. W każdym secie mieliśmy kilka akcji, które powinniśmy wykorzystać na swoją stronę, ale tego nie zrobiliśmy. Momentami brakowało asekuracji i odpowiedniej obrony. Nasi rywale wykorzystali swoje szanse na wygraną - powiedział Dominik Witczak.
Trzeba podkreślić, że spotkanie między PGE Skrą i ZAKSĄ stało naprawdę na wysokim poziomie. Był to niejako przedsmak emocji, jakie czekają kibiców w sezonie ligowym 2014/15.
- Ciężko mówić o dobrej siatkówce, kiedy przegraliśmy mecz, ale to prawda, że mecz mógł się podobać kibicom. W ubiegłym roku również rozegraliśmy wyrównane spotkanie z Asseco Resovią Rzeszów. Oczywiście po obu stronach siatki pojawiły się pewne błędy i niedociągnięcia, ale w mojej ocenie mecz stał na wysokim poziomie. Teraz będziemy analizowali to, dlaczego przegraliśmy mecz, przygotowując się jednocześnie do kolejnego meczu w rozgrywkach PlusLigi- zakończył atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
