Alsecco Stal Nysa pokonała Ślepsk Malow Suwałki 2:1 i w dalszym ciągu ma szanse na awans do ćwierćfinału PreZero Grand Prix PLS, które jest od czwartku do niedzieli rozgrywane na Kompleksie Sportowym Wanda w Krakowie. Zespół do zwycięstwa poprowadził Kamil Dębski, nowy przyjmujący opolskiej drużyny.
PLUSLIGA.PL: W świetnym stylu pokonaliście Ślepsk Malow Suwałki w swoim trzecim meczu podczas PreZero Grand Prix PLS. Dzięki temu zachowaliście szansę na awans do ćwierćfinału.
KAMIL DĘBSKI: Dobrze, że w końcu wyszło słoneczko, po takich dwóch deszczowych dniach. Na pewno lepiej gra się w słoneczku. A jeżeli chodzi o mecz, to cieszymy się, że wygraliśmy. Ślepsk Suwałki postawił nam trudne warunki, ale to my okazaliśmy się zwycięskim zespołem i będziemy walczyć dalej.
W sobotę czeka was jeszcze jeden mecz z Indykpolem AZS.
KAMIL DĘBSKI: Dokładnie tak. Czeka nas szybki powrót do hotelu, regeneracja i w pełni mobilizacji przyjeżdżamy na obiekt z powrotem walczyć o zwycięstwo.
Jak przebiega pana adaptacja w nowym klubie? Zdążył pan poznać wszystkich kolegów?
KAMIL DĘBSKI: Tak, miałem chwilę czasu, żeby poznać się z chłopakami. Mieliśmy też czas, żeby wspólnie pograć na plaży. Na razie wszystko jest bardzo dobrze. Powoli się adoptuję, zwiedzam miasto i bliżej poznaję kolegów.
Poprzeczkę w tym sezonie będzie miał pan wysoko powieszoną, ale to w końcu rozgrywki PlusLigi.
KAMIL DĘBSKI: Jestem tego świadom. Wiadomo jak zawsze przychodzi się do PlusLigi, to wchodzi się na wyższy poziom. Zawsze trzeba dawać z siebie sto dwadzieścia procent. Ja na pewno będę dawał z siebie sto dwadzieścia procent na treningu, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.
Z sentymentem będzie pab wspominał grę w AZS AGH Kraków w rozgrywkach TAURON 1. Ligi?
KAMIL DĘBSKI: Tak, nawet bardzo fajnie. Nawet jak teraz przyjechałem do Krakowa to można powiedzieć, że aż się łezka zakręciła w oku. Mimo że był to tylko jeden sezon, ale za to bardzo owocny w rozwój. A do tego wspaniałe miasto, także same plusy.
